Przejdź do strony głównej Zarejestruj się Kalendarz Lista użytkowników Członkowie Teamu Szukaj Często Zadawane Pytania
Oficjalne Forum Blood Wars » Różne » Nasza twórczość » Nasze historie » Cygaretka » Witamy gościa [Zaloguj się|Zarejestruj się]
Ostatni Post | Pierwszy Nieczytany Post Drukuj | Dodaj Temat do Ulubionych
Zamieść nowy temat Odpowiedz na Post
Przeskocz na dół strony Cygaretka
Autor
Post « Poprzedni Temat | Następny Temat »
Almair
Member


Data rejestracji: 31-10-2010
Postów: 45
Klan: Stanowiący Prawo
Kraina: Moria III

Cygaretka Odpowiedź na Posta Odpowiedź z cytatem Edytuj/Usuń Posty Zgłoś Posta do Moderatora       Przeskocz na górę strony

To wszystko zawsze wydawało mu się chore.

Zarówno teraz jak i lata wcześniej kiedy marzył o zostaniu sławnym. Jak wtedy kiedy będąc młodym chciał pisać dojrzale o rzeczach zupełnie mu obcych… o rzeczach dojrzałych. Wyjął z kieszeni metalowe pudełko, otworzył je i wyjął z niego świeżą, pachnącą wanilią cygaretkę. Chwilę później płuca wypełniły się dymem, a umysł spostrzeżeniami na temat tego co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku lat. Rozejrzał się po pokoju, a bałagan wokół niego wydał mu się oczywistym zobrazowaniem życia jakie prowadził. Ciągła rotacja kobiet, trunków łączonych z tytoniem i późniejszych kacy, zarówno fizycznych jak i moralnych robiła z niego niesamowity wręcz bajzel. Odgarnął z twarzy poprzetykane siwizną włosy i w starcie śmieci znalazł kartkę oraz niezatemperowany ołówek. Stary laptop rzęził na polowym łóżku. Miał służyć spisywaniu wszystkich wielkich dzieł jakie on, twórca, napisać miał przez ostatnie kilkanaście lat. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Ot, kilka zlepionych nieskładnie szkiców najróżniejszych powieści których nie zakończy już nigdy spoczywało ze spokojem nieboszczyka głęboko w czeluściach dysku twardego. Kiedyś to właśnie komputer obarczał winą, za swoją niemożność przetransformowania tego co miał w głowie na tekst. Wściekał się, iż to właśnie ten świecący, pożerający godziny potwór zabrał mu pasję, którą niegdyś garściami czerpał z zapisanych kartek niezliczonych zeszytów. Obwiniał go za śmierć swojego talentu. Teraz czując na wygniecionym podkoszulku resztki damskich perfum zastanawiał się czy kiedykolwiek go posiadał. Zapisał kilka pierwszych słów, po czym sięgnął po stojący już dwa albo trzy dni pełny kubek kawy. Nie pamiętał kiedy dokładnie go tu położył ale stał na tyle długo, że zdążył przywrzeć do blatu. Kiedy udało mu się go oderwać wziął spory łyk. Nie był to rarytas, jednak nie chciało mu się iść do kuchni. Może dlatego, że przedarcie się do krzesła przy stoliku przez leżące na podłodze szkice, notatki i puste butelki pochłonęło już dość wysiłku by zaprzepaścić go zrywając się z krzesła, a może dlatego, że pewnie i tak by jej nie wypił. Wziął jeszcze jeden łyk i zapisał jeszcze kilka słów. Skrobanie ołówka po papierze ścierało się z dochodzącym za zasłoniętych okien dźwiękiem spadających na parapet kropel deszczu. Nastała cisza. Sekundową stagnację przerwał sięgając po cygaretkę. Przyłożył ją do ust i zaciągnął się jednak zamiast dymu jego usta wypełnił jedynie smród wypalonego tytoniu. Zgasła. Zgasła tak samo jak jakiś czas temu zgasła w nim jakakolwiek moc twórcza. Zastanawiał się czy sięgnąć po zapalniczkę i zapalić ją jeszcze raz, mimo że słodkawy waniliowy posmak uleciał bezpowrotnie, czy zostawić, przedostać się przez labirynt leżących na podłodze śmieci i opaść ciężko na stojącą w przeciwnym rogu polówkę. Pociągnął kolejny łyk zimnej kawy i zdziwiony zajrzał do kubka. Teraz zauważył, że pływa w niej również torebka po herbacie. Cudownie. Sięgnął po zapalniczkę i jeszcze raz odpalił przygasłą fajkę. a jego myśli stały się klarowne jak nigdy przedtem. Z talentem było tak jak z tą właśnie fajką. Smród zgaszonego talentu ciągnął się za nim przez lata, a wystarczyło jedynie sięgnąć po zapalniczkę, którą w tym przypadku był niezatemperowany ołówek. Nerwowo zapisał na kartce kilka słów. Tak, było zupełnie jak z fajką. Pisanie nie smakowało już tak jak wcześniej, za lat młodzieńczych, jednak w jakiś sposób koiło umysł i dusze, uzależnione od tego dziwnego jak cholera nałogu. Popatrzył na pokój. Wstał i w ciszy zaczął porządkować wszystko to co leżało na podłodze. Czas uporządkować to popieprzone życie – pomyślał, po czym dodał na głos – Oby poszło tak łatwo jak z tym bajzlem.

__________________

11-01-2012 01:19 Almair jest offline Szukaj postów użytkownika: Almair Dodaj Almair do Listy kontaktów
Struktura drzewiasta | Struktura tablicy
Przejdź do:
Zamieść nowy temat Odpowiedz na Post
Oficjalne Forum Blood Wars » Różne » Nasza twórczość » Nasze historie » Cygaretka

Oprogramowanie Forum: Burning Board 2.3.6, Opracowane przez WoltLab GmbH