sharkey14
Full Member
Data rejestracji: 27-02-2011
Postów: 56
Kraina: Moria III; Necropolia IX Skąd: Sanok
|
|
mini opowiadanie. (beta-niedokończone) |
|
Zacząłem z nudów pisać opowiadanie (na lekcjach tylko i wyłącznie), które przekształca się w początek jakiejś mini książki
Chciałbym poznać waszą opinię
Prolog:
Podaj łuk - krzyknął Tomasz do mnie. Ledwo co go słyszałem poprzez huk i pisk jaki wydobył się od potwora. Moja głowa była ociężała. Słyszałem tylko głos w moim umyśle. - Poddaj się. Głos ciągle się nasilał. - Poddaj się.
Krzyknąłem. Ostatkiem sił rzuciłem towarzyszowi łuk. Na szczęście nie zdejmował kołczanu. Świat zawirował. Poczułem ból w lewym ramieniu, chciałem tam spojrzeć, lecz nie byłem w stanie się ruszyć. Oczy zaczęły mi się zamykać. Osunąłem się w ciemność. Ostatnie słowa jakie miałem w pamięci należały do mojego przyjaciela. "Trzymaj się!.
Rozdział 1. Nowy Świat.
Obudziłem się na zimnej posadzce. Wokół mnie było ciemno. Próbowałem coś dostrzec, lecz mój wzrok się jeszcze nie przyzwyczaił. Poczułem pod ręką jakiś wzór, dotknąłem go i przejechałem palcami, poznałem ten wzór. Śnił mi się po nocach. To pomieszczenie jest takie samo jak we śnie. Zacząłem wyobrażać sobie wszystkie szczegóły dotyczące tego pokoju. Na ścianach wisiały niedziałające zegary. Stara komoda stała w rogu. Zawsze kiedy próbowałem ją otworzyć, budziłem się ze snu. Może tym razem uda mi się dowiedzieć, co jest w jej wnętrzu. Podnoszę się i zmierzam w jej kierunku. Trzymam okrągłą gałkę w ręce, biorę głęboki oddech, to może być moja zguba lub zbawienie. Już miałem pociągnąć za drzwiczki, gdy drzwi do pokoju otworzyły się szeroko. Zalało mnie białe światło, raziło mnie po oczach i nie mogłem dojrzeć twarzy osoby otwierającej drzwi.
-Nie otwieraj tego! - usłyszałem damski, rozkazujący, miły i jednocześnie przerażający głos. Zastygłem w bezruchu. W moich myślach było pełno pytań. Gdzie jestem ? Jak się tu dostałem ? co jest w komodzie ? Czemu nie mogę jej otworzyć ? Kim jest ta kobieta ? Co się stało z Tomkiem ?
- Zostałeś złapany przez moich przyjaciół, masz do wyboru zginąć, albo zostać jednym z nas. Twój wybór. Całe moje życie przemknęło mi przed oczami. Jestem zbyt młody, aby umierać. Nie miałem wyboru.
- Kim jesteście ? - zapytałem drżącym głosem.
- Nie czas na pytania. Wybieraj! - znów usłyszałem nieznoszący sprzeciwu głos.
- Chcę zostać jednym z was. - wybrałem aby żyć. W jednym momencie kobieta znalazła się przede mną i poczułem ból w piersi. Spojrzałem tam. Trzymała sztylet wbity w moje serce. Czemu ? Przecież wybrałem drugą opcję! Chciałem wykrzyknąć, lecz głos nie wydobywał się z moich ust. Umierałem. Zamknąłem oczy i osunąłem się w mrok śmierci. Czułem pode mną kałużę krwi. Mojej krwi...
mam jeszcze z 10 stron kartki A5 zapisanej i będę dodawał dalsze części wraz z wolnym czasem. Opowiadanie będzie miało powiązania z BW (już je ma, lecz nie jestem w stanie teraz tego dopisać z powodu braku czasu.)
__________________ R9 Artemis
|
|