Przejdź do strony głównej Zarejestruj się Kalendarz Lista użytkowników Członkowie Teamu Szukaj Często Zadawane Pytania
Oficjalne Forum Blood Wars » Różne » O Graczach » Cyanide - spóźnione pożegnanie » Witamy gościa [Zaloguj się|Zarejestruj się]
Ostatni Post | Pierwszy Nieczytany Post Drukuj | Dodaj Temat do Ulubionych
Zamieść nowy temat Odpowiedz na Post
Przeskocz na dół strony Cyanide - spóźnione pożegnanie 6 Ankieta - średnia ocena: 8,506 Ankieta - średnia ocena: 8,506 Ankieta - średnia ocena: 8,506 Ankieta - średnia ocena: 8,50
Autor
Post « Poprzedni Temat | Następny Temat »
Blind-
Emperor


Data rejestracji: 15-06-2007
Postów: 1.261
Kraina: Moria

Cyanide - spóźnione pożegnanie Odpowiedź na Posta Odpowiedź z cytatem Edytuj/Usuń Posty Zgłoś Posta do Moderatora       Przeskocz na górę strony

Cóż, w styczniu/lutym zakończyłem grę po raz trzeci, ostatni.

Dlaczego spóźnione pożegnanie? Delikatnie mówiąc, dostałem solidnego kopa w rzyć od życia i sam sobie na to zapracowałem. Nie miałem wcześniej głowy do tego by coś konkretnego napisać, dopiero teraz wracam powoli do życia i normalnego funkcjonowania. Uznałem jednak, że przynajmniej dla tej małej paczki, z którą regularnie utrzymywałem kontakt w tej klikance warto wyskrobać parę zdań, jednocześnie robiąc to tak, by nie powiedzieć zbyt wiele o sprawach prywatnych, które sprawiły, że po prostu uciekłem.

Część pierwsza - granie

Zacznijmy od tego, dlaczego w ogóle wróciłem do gry mniej więcej 3 lata temu (przy tym ostatnim powrocie grałem 2 lata i 7 miesięcy, jeśli dobrze kojarzę). Odpowiedzi są dwie - jednym z powodów są ludzie, z którymi regularnie rozmawiałem, nie tylko o grze. Sam temat gry, zresztą, zaczął umierać jak tylko dopracowaliśmy ekipy i sprzęt na drzewa w trio i duetach (nadal nie umiem kolorować excela, ale udało mi się nakłonić 40-50 osób do współpracy i optymalizacji składów w ciągu 1-2 miesięcy - takie małe osiągnięcie) - pozostały rozmowy na codzienne tematy, konwersacje, które dawały więcej przyjemności niż powód numer dwa.

Co nim było? Stawianie poprzeczki coraz wyżej i satysfakcja płynąca z osiągania tego celu.

Każdego z nas w bw trzyma coś innego (oprócz jednego elementu wspólnego, czyli ludzi). Mnie trzymało wyznaczanie sobie pozornie nierealnych celów, a później ich realizacja.
  • Odbudowanie konta-trupa? Done, zajęło to ok. 1,5 roku by wyciągnąć marnego/średniego cra bez umagicznień do jednego z top berków na serwerze.
  • Mobilizacja całego klanu do współpracy w ekspach, włącznie z optymalizacją ich ekwipunków i składów? Done.
  • Prawie 40 przedmiotów wbitych lub poklejonych na ds.5 w ciągu 2,5 roku? Done.
  • Zdominowanie jednego z rynków aukcyjnych? Done (a ile krwi pozostałym ludziom napsułem, przepraszam za to).


Część druga - rozpad

I wiecie co? To tylko cyferki. Cyferki, dla których poświęciłem wiele godzin. Tysiące minut, które dalej były moją ucieczką od życia codziennego. Bw było jedynie małą częścią mojego problemu. Uzależnienia od gier, z którym wygrałem, kiedy było już za późno, by uratować to, co faktycznie ma znaczenie.

Część trzecia - właściwe pożegnanie i podziękowanie

Wybaczcie, jeśli poprzekręcam nicki, starzeję się, pamięć już nie ta, jedynie progi zwinności do zmniejszania składów na drzewie się z łatwością przez czerep przebijają... Nie będę wypisywać całego klanu, wspomnę jedynie tych, z którymi kontakt w bw rzadko kiedy miał coś wspólnego z bw, szczególnie pod koniec mojego pobytu w grze.

Czerwony Aniol - za praktycznie codzienne pogaduchy o rzyci maryni; daj znać jak dobijesz do 2k pkt krwi w umagach albo po prostu odezwij się na fb, tak jak ja ostatnio
Bau - najgorsze zaraz powstanie z kolan i zacznie chodzić, przygotuj się Big Grin
yazon - innuendo w codziennych żartach na sb to coś, o czym ciężko zapomnieć, szczególnie jak wtrącałeś je do pierdół o bw; zazdroszczę pogody ducha
Mihail - wprawdzie wygrałem z uzależnieniem, ale może kiedyś umówimy się na sesję w cywilizację Wink
Silm - cały czas siedzimy w tym samym mieście, kiedy w końcu idziemy się napić?
Arhon - za jakieś ~5-6 lat przegranych razem, za to, że nigdy nie wątpiłeś w moje przeliczenia i pomysły, nawet te najbardziej durne; za dziesiątki przegadanych godzin

i gościnnie:
Aserat - jeśli miałbym kiedykolwiek założyć ponownie konto, to tylko po to, by zapytać co u Ciebie; zdecydowanie za mało rozmawialiśmy, szczególnie tuż przed moim exodusem, kiedy o wszystkim, o czym mogłem/chciałem rozmawiać, to o tym, co utraciłem - wytrzymałaś to. Dzięki za wszystko. Jeśli chcesz pogadać, CA da Ci namiary.

To by było na tyle, do trzech razy sztuka.
Cyan / Tomek

Ten post był edytowany 1 raz(y), ostatnio edytowany przez Blind-: 28-05-2017 22:33.

28-05-2017 22:32 Blind- jest offline Szukaj postów użytkownika: Blind- Dodaj Blind- do Listy kontaktów
Struktura drzewiasta | Struktura tablicy
Przejdź do:
Zamieść nowy temat Odpowiedz na Post
Oficjalne Forum Blood Wars » Różne » O Graczach » Cyanide - spóźnione pożegnanie

Oprogramowanie Forum: Burning Board 2.3.6, Opracowane przez WoltLab GmbH