Przejdź do strony głównej Zarejestruj się Kalendarz Lista użytkowników Członkowie Teamu Szukaj Często Zadawane Pytania
Oficjalne Forum Blood Wars » Różne » Nasza twórczość » Nasze historie » Historia wampira Medalikarza. » Witamy gościa [Zaloguj się|Zarejestruj się]
Ostatni Post | Pierwszy Nieczytany Post Drukuj | Dodaj Temat do Ulubionych
Zamieść nowy temat Odpowiedz na Post
Przeskocz na dół strony Historia wampira Medalikarza.
Autor
Post « Poprzedni Temat | Następny Temat »
Light Hill
Junior Member


Data rejestracji: 08-06-2017
Postów: 24
Kraina: Necropolia

Historia wampira Medalikarza. Odpowiedź na Posta Odpowiedź z cytatem Edytuj/Usuń Posty Zgłoś Posta do Moderatora       Przeskocz na górę strony

Akt I

"Opętane Twoje myśli, w snach Ci koszmar mój się przyśni.
Przerażony, drżący w strachu wylądujesz wkrótce w piachu.
Ciała złożę w pentagramie, krwi przeleję rzeki całe.
W rytuale przerażenia spłonie cała święta ziemia."

Tak zwykł nucić krocząc nocą, tak też głosił w swoim stadzie,
lecz najlepszą z opowieści wypowiedział przy obradzie:
"Układ który tu panuje, niedorzeczny i spaczony,
może czasem inspiruje, jednak musi być zgładzony."

Mroczne były jego słowa, jak i wygląd jego cały.
Kroczył w cieniu, czarny strój miał, ciemne również okulary.
Nie miał domu, swej kwatery, preferował bój, tułaczkę.
Gdy się znudził, palił wszystko, nie miał czasu na nostalgie.

Wielbił mordy, płodził zmory, kraśną z wrogów robił papkę,
Spotkał kiedyś też demona, stoczył piękną z nim on jatkę.
Spór u podstaw był skrzywiony, zgwałcił bowiem ten mu babkę.
Wróg ów poległ, wampir przeżył, a na zgliszczach znalazł gratkę.

Bały się go wielkie głowy, co padały na posadzkę,
Tych co zmierzył jeno wzrokiem, mieli z strachu w portkach sraczkę.
W kurtuazji, inspiracji, broń swą zdobił w inkrustacjach:
czaszek wrogów, skarbów bestii, czasem w innych dekoracjach.

Jedna z legend również głosi, że sam szatan w afirmacjach,
rzekł do niego z wrót otchłani, w ich ostatnich negocjacjach:
"Sporządź dekret, zbierz wampiry, przedłuż również swą dynastię,
przejmuj kręgi, twórz struktury, utwórz własną ordynację."

Tak mijały dni kolejne, w mroku utukł wrogie bestie,
spotkał ludzi również wielu, lecz nie mówił "przyjacielu",
do nikogo z tych spotkanych, ani też z tych pokonanych,
Nie napotkał on lidera, chociaż chęć w nim była szczera.

W świecie opanowanym przez wampiry, demony stworzone przez Boga by ukarać tych którzy grzeszyli. Pan musiał mieć jakiś plan, tylko czy spodziewał się takich efektów swoich działań?

Wraz z grupą ocalałych ukrywaliśmy się w jednym z ostatnich wolnych bunkrów, zwiadowcy jak co wieczór ruszali w poszukiwaniu jedzenia, kobiety opiekowały się nielicznymi zrodzonymi w tym koszmarze dziećmi. Ja byłem kwatermistrzem. Uczciwe rozdzielanie jedzenia było kpiną, a topniejące zapasy martwiły mnie mniej niż znikający zwiadowcy.

Ten dzień musiał nadejść, nie wróciła kolejna grupa, a ja straciłem przyjaciela. Widziałem w oczach pozostałych że tracą nadzieje, potrzebowali lidera, kogoś kto zastąpi Krzyśka.

Następnego poranka zebrałem grupę wyrostków i wyruszyliśmy w poszukiwaniu niezbędnych leków, jedzenia, wody. Z opowieści które opowiadał Krzysiek wynikało że są pod miastem jeszcze nienaruszone składy wojskowe, a ręcznie narysowana mapa którą przekazał mi kompan na taką przypadłość spoczywała w mej kieszeni. Spojrzenia pozostałych którymi obdarzyli mnie na odchodne męczyły mnie całą drogę, wiedziałem że nikt po nas nie wyruszy, że zostało nas zbyt niewielu.

Do składu dotarliśmy po wielu godzinach, był olbrzymi, pełno konserw, broni, wielkich cystern z wodą, oraz alkohol i leki. Ten skład mógł dać nam schronienie na kolejne miesiące, oraz co najważniejsze pozwolić odetchnąć rannym. Rozkazałem zwiadowcą pozostać w składzie, a sam wyruszyłem zaplanować ścieżkę którą przekradnę się z pozostałymi do bezpieczniejszej i dającej perspektywy jutra kryjówki.

W pozostałościach starego uniwersytetu, wielkiego gmachu który kształcił naszych braci w umiejętności które jak czas zweryfikował na nic były im w świecie w którym przyszło nam żyć napotkałem rannego wojownika. Mąż ten był w straszliwym stanie, na udzie miał paskudną szarpaną ranę, krew sączyła się zbyt szybko, a kałuża w której siedział oparty o kolumnę przybierała pokaźny rozmiar.
- Żyjesz? - spytałem cicho, podchodzą powolnym i niepewnym krokiem. - Żyjesz? Mam trochę wody, masz, napij się. - Nie odpowiedział. Jedynie odwrócił do mnie powoli, z grymasem na ustach głowę, spojrzał i uśmiechnął się. Byłem przerażony, oczy mężczyzny miały nienaturalną czerwoną barwę, jednak ciekawość która była moim przekleństwem zmusiła mnie do zrozumienia historii tego człowieka, oraz tego co się tutaj stało, znalazłem go na jak mi się zdawało bezpiecznej trasie którą mogłem przeprowadzić ocalałych.
- "Opętane Twoje myśli... "- zaczął nucić niewyraźnie mężczyzna, - "...w snach Ci koszmar mój się przyśni.
Przerażony, drżący w strachu wylądujesz wkrótce w piachu."
Mąż ów nagle odzyskał siły i skoczył z niewiarygodną szybkością i zwinnością w moim kierunku.
Zdążyłem jedynie wyjąć sztylet i wbić mu w serce, jednak w tym samym czasie poczułem ból na wysokości obojczyka. Ugryzł mnie...
Pamiętam że dotoczyłem się do kryjówki z pozostałymi, później straciłem przytomność.

cdn.

Ten post był edytowany 1 raz(y), ostatnio edytowany przez Light Hill: 04-07-2017 10:24.

04-07-2017 10:20 Light Hill jest offline Szukaj postów użytkownika: Light Hill Dodaj Light Hill do Listy kontaktów
Pożeracz Dusz
Tip Top Tmod 2013


images/avatars/avatar-25232.png

Data rejestracji: 26-07-2011
Postów: 904

Odpowiedź na Posta Odpowiedź z cytatem Edytuj/Usuń Posty Zgłoś Posta do Moderatora       Przeskocz na górę strony

Przeniosłem do odpowiedniego działu.

__________________



Pomyliłem się? Pisz PW. Jestem tylko człowiekiem.
Regulaminu działu handel
Zamykanie tematów

Dałem Ci warna? Popraw temat i napisz PW w raz z linkiem do niego!
Daje tylko 1 warna dziennie, kolejne mimo postu są ostrzeżeniami USTNYMI!

04-07-2017 10:25 Pożeracz Dusz jest offline Szukaj postów użytkownika: Pożeracz Dusz Dodaj Pożeracz Dusz do Listy kontaktów
Struktura drzewiasta | Struktura tablicy
Przejdź do:
Zamieść nowy temat Odpowiedz na Post
Oficjalne Forum Blood Wars » Różne » Nasza twórczość » Nasze historie » Historia wampira Medalikarza.

Oprogramowanie Forum: Burning Board 2.3.6, Opracowane przez WoltLab GmbH